środa, 6 stycznia 2016

Rozdział VII

Brooke:
Wszyscy patrzyli na Justina. Jak on mógł byłam z nim na randce a on już sprowadza sobie laskę do domu. Co za człowiek.
- Na co się wszyscy gapicie - usiadł na fotelu
- Nic stary tylko wiesz miłe powitanie urządziłeś naszej Brooke - zaśmiał się Chris - Ale stary owinąłeś sobie Mandy wokół palca
- Ma się to coś - zaśmiał się Justin
- A chociaż jest dobra - zapytał rozbawiony Chris
- Jakby nie była to bym jej tu nie przyprowadził - odpowiedział a wszyscy się zaśmiali oprócz mnie i Ryan'a.
Ryan jest świetnym bo mogę w nim znaleźć oparcie. Poczułam suchość w gardle.
- Idę po coś do picia- wstałam z kanapy - chcecie coś ?
- Możesz mi przynieść butelkę wody - spytała Amy
- Jasne kochanie
Weszłam do kuchni i otworzyłam szafkę w poszukiwaniu wody. Nagle poczułam czyjś oddech na szyi. Odwróciłam się w stronę kogo? No zgadnijcie. Justina
- Hej - oparł się o blat
- Cześć
- Co u ciebie?
- Okey a u ciebie?
- Czemu jesteś taka cicha?
- Najwidoczniej nie mam nic do powiedzenia
- To przez to co widziałaś - odszedł bliżej
- O co ci chodzi ? - spytałam i zrobiłam krok do tyłu, ale napotkałam ścianę
- Skarbie przecież wiem że ci się podobam - szepnął
- Chyba w twoich snach - odsunęłam go  - miałby mi się podobać ktoś kto w taki sposób wykorzystuje dziewczyny, jesteś okropny Justin, jesteś nikim oprócz męskiej dziwki - syknęłam
Justin napiął się i popchnął mnie na ścianę. Gdy moje plecy zderzyły się ze ścianą poczułam okropny ból.
Justin podszedł bliżej i złapał mnie za nadgarstki
- Posłuchaj mnie uważnie. Zamknij czasem swoją śliczną buźkę bo twoja niewyparzona gęba może cię wprowadzić w kłopoty. Nie masz prawa się tak do mnie odnosić. Nie wiesz do czego jestem zdolny - puścił moje nadgarstki i wyszedł
Zsunęłam się na podłodze i zakryłam twarz dłońmi. Co się właśnie stało?
Gdzie się podział Justin. Jego oczy były czarne jak węgiel. Nie poznałam go. Do tego ten ból w kręgosłupie.
Do kuchni wszedł Ryan
- Ej Brooke co tak dł...- przerwał jak mnie zobaczył - wszystko w porządku?
- Tak wszystko okej tylko upadłam i strasznie bolą mnie plecy. Pomożesz mi wstać.
Ryan pomógł mi wstać ale ból był tak silny że nie umiałam ustać na nogach
Ryan widząc mnie podniósł mnie jak pannę młodą
- Zaniosę cię do pokoju
Gdy wchodziliśmy po schodach Chris krzyknął:
- Tylko bez szaleństw
- Nie obiecuję - odkrzyknął mu Ryan na co się zaśmiałam
Weszliśmy do mojego nowego pokoju w którym było tylko łóżko, szafa i biurko
- Będziesz go mogła urządzić jak tylko chcesz - położył mnie delikatnie na łóżku - co powiesz na masaż ?
- Potrafisz masować - zapytałam zaciekawiona
- Zaraz się przekonasz - uśmiechnął się łobuzersko
Justin:
Wiem że źle zrobiłem ale naprawdę mnie zdenerwowała. Ja mam małe problemy z samokontrolą a ona mi nie ułatwia. Jest tak cholernie denerwująca ale z drugiej taka intrygująca i pociągająca. Wiem że źle zrobiłem przyprowadzając tu Mandy ale musiałem zapomnieć i się odstresować a ona jest najlepszym wyjściem. Gdy zobaczyłem gdy Ryan niósł ją na rękach....to był jak cios w twarz.
- Justin wiesz ci się stało Brooke?  - zapytała Amy
- Skąd mam niby wiedzieć - syknąłem
- Byłeś tam przez chwilę - spojrzała na mnie podejrzliwie
- Nic nie wiem - wstałem i poszedłem do swojego pokoju.
Zanim otworzyłem drzwi usłyszałem jęk Brooke. Okej?
- Ryan to boli -  usłyszałem jej stłumiony przez ściany głos
- Przepraszam skarbie nie chciałem - odezwał się Ryan - jesteś spięta rozluźnij się. Kolejny jęk. Nie mogłem tego słuchać coś we mnie pękło. Nie myślałem co robię. Wbiegłem do pokoju Brooke.
- Co się tut... - nie dokończyłem
Leżeli na łóżku a Ryan robił jej masaż? Okej?
- Czego chcesz Justin - syknęła Brooke
- Co wy robicie
- Brooke bolą plecy i robiłem jej masaż - odezwał się Ryan
Podrapałem się po karku. Naprawdę ją tak mocno popchnąłem?
- Dalej bolą skarbie - zapytał zmartwiony Ryan
- Już jest lepiej - pocałowała go w policzek . Zaraz rzygnę
- Dobra to idę na dół.  Krzycz jak będziesz czegoś potrzebować
Ryan wyszedł a ja spojrzałem na Brooke. Patrzyła na jakiś punkt przed sobą.
- Brooke ja... - zacząłem
- Wyjdź Justin
- Wysłuchaj mnie
- JUSTIN WYJDŹ ! - krzyknęła
Jak kazała tak zrobiłem. W sumie jej się nie dziwię. Skrzywdziłem ją, ale nie chciałem. Zszedłem na dół.
- Czemu Brooke na ciebie krzyczała - zapytał Mike
- Nie wiem - spuściłem wzrok
- Wymknąłeś się spod kontroli prawda? - spytał. Pokiwałem głową.
- Co jej zrobiłeś - odezwał się zdenerwowany Ryan
- Pokłóciliśmy się i popchnąłem ja na ścianę - Podrapałem się po karku
- Ty co? - krzyknął Ryan - to przez ciebie nie może chodzić !
- Pieprzony obrońca się znalazł - prychnąłem
- Oh rozumiem Cię jesteś zły że to ze mną jest bliżej - zaśmiał się bez humoru - boli cie to że Cię teraz nienawidzi
Nie wytrzymałem rzuciłem się na Ryana ale odrazu zostałem od niego odciągnięty
- Ej spokój - krzyknął Mike - jesteście najlepszymi przyjaciółmi już przeprosić się - powiedział na co prychnąłem.  Spojrzałem na Ryana.  Wystawił do mnie rękę, ale ja przeszedłem obok niego i poszedłem na górę położyłem się i próbowałem zasnąć. Czemu cały czas mam w głowie Brooke. Powinienem jej nie lubić, ale to wszystko co ona robi jeszcze bardziej mnie do niej przyciąga. Jest inna. Przetarłem twarz dłońmi.  Ooo stary przestań o niej myśleć. Poszedłem do łazienki. Po wyjściu z niej zajrzałem do pokoju Brooke. Spała. Jest taka spokojna, taka piękna. JUSTIN STOP! Spojrzałem na nią jeszcze raz.
- Jesteś taka piękna - szepnąłem do siebie i wyszedłem.
Wróciłem do pokoju i położyłem się na łóżku  W moich myślach znów była Brooke. Justin nie możesz się w niej zakochać.  Moja podświadomość mówi prawdę nie mogę. Nie wiem nawet kiedy odpłynąłem.

Obudził krzyk. Gwałtownie zerwałem się z łóżka. Co się dzieje. Spojrzałem na zegar 03:25. Wyszedłem na korytarz i zobaczyłem Mike'a wychodzącego ze swojego pokoju
- Stary co jest? - zapytałem
- Zabieramy Brooke do szpitala




Co się stało? Oj Justin czemu taki jesteś? Ale i tak cię kocham xd
Oddaje kolejny jest taki sobie ale musi być żeby coś innego się wydarzyło :D Kocham <3

4 komentarze

  1. Czemu szpital?
    Justin! Serio? Na dziewczyne ?

    Hahhaa masaż zawsze spk i zazdrosny Jus.! ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham ten blog! Błagam dodaj szybko nexta bo nie wytrzymam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham ten blog! Błagam dodaj szybko nexta bo nie wytrzymam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne😍
    Uuu Justin zazdrosny.... to się będzie działo :)
    Proszę dodaj jak najszybciej będziesz mogła następny 😘

    OdpowiedzUsuń

Szablon by Devon