piątek, 1 stycznia 2016

Rozdział II

Brooke:
Wszyscy szybko weszliśmy do klubu. W powietrzu unosił się zapach alkoholu. papierosów, marihuany i seksu. Usiadłam na krzesełku barowym między Ryan'em i Justin'em
- Może opowiedz coś o sobie Brooke - powiedział uśmiechnięty Ryan
- No dobrze a co chcesz o mnie wiedzieć? - zapytałam z równie wielkim uśmiechem
- O tobie? Najlepiej wszystko - odparł i puścił mi oczko na co się lekko się zarumieniłam
- No cóż o czego zacząć. Mam na imię Brooke co już wiecie, em mam 18 lat, pochodzę z Nowego Jorku, a resztę powiem ci jak się lepiej poznamy - i również puściłam mu oczko na o chłopak się zaśmiał
- Ey Justin co ci się stało ? Zawsze gadasz jak najęty. Wszystko OK? - zapytał kolegę po mojej prawej
- Jak nic nie mówię to znaczy nie mam nic do powiedzenia - odpowiedział i spojrzał na mnie 
-Justy!- zawołała jakaś blondynka - hej misiu tęskniłeś? Bo ja bardzo - powiedziała i zatrzepotała swoimi sztucznymi rzęsami. 
-Mhm- odpowiedział beznamiętnie chłopak
Blondyna usiadła mu na kolanach i zaczęła go obmacywać. Myślałam że ją odepchnie i spławi a on zamiast tego zaczął wymieniać z nią ślinę. Justin załapał ją za pośladki na co ona pisnęła. Myślałam że zaraz zaczną ruchać się na tym barze.
- Do zobaczenia później skarbie - powiedziała i odeszła kręcąc swoim wielkim dupskiem
Po chwili podeszła do niego inna dziewczyna i znów to samo. Nie wierzę jak można być takim człowiekiem. 
- Zawsze tak jest - szepnął mi do ucha Ryan na co się zaśmiałam 
Poczułam że ktoś szarpie mnie za ramię. Spojrzałam w stronę zakochanej parki. Przede mną stała brunetka która jeszcze przed chwilą siedziała na kolanach Justinowi
- Mogę wiedzieć co cię tak śmieszy - wysyczała
Wstałam z krzesełka i spojrzałam jej w oczy
- Ty- odparłam z uśmiechem
- Hej może szacunku więcej co? - powiedziała a z jej oczu trzaskały pioruny
-Ha! Chcesz ode mnie szacunku to może na dobry początek sama siebie zacznij szanować - odparła z pogardą - Ryan choć zatańczyć - powiedziałam i pociągnęłam chłopaka zostawiając oszołomioną dziewczynę i tak samo oszołomionego Justina.
- No brawo dziewczyno - szepnął mi do ucha Ryan - nie wiedziałem że umiesz tak dogadać, widziałeś jej minę 
- Powiedziałam to co miałam ma myśli nie omijam w bawełnę, o patrz kolejna fakt o mnie który poznałeś- zaśmiałam się i to samo zrobił Ryan
- Wiesz jesteś bardzo urocza i tak fajnie mi się z tobą rozmawia, może pójdziemy gdzieś razem na kawę lub kolacje? - zapytał wyraźnie zakłopotany na co się lekko zaśmiał am 
- Jeśli chcesz mnie zaprosić na randkę to powiedz. Przecież wiesz że się zgodzę - powiedziałam
- Dobrze więc Brooke pójdziesz ze mną na randkę - zapytał juz pewnie 
- Kurde no nie wiem - powiedziałam udając że się zastanawiam na co chłopak popatrzył na mię zagubiony - żartuje jasne że pójdę - szybko powiedziałam na co chłopak odetchnął z ulgą - Zaraz wracam idę przypudrować nosek - powiedziałam i ruszyłam w stronę łazienek. 
Gdy weszłam na wstępie usłyszałam głośne jęki które zignorowałam. W końcu to impreza. Przejrzałam się w lustrze. W sumie nie wyglądam tak źle. Gdy się tak się przeglądałam z kabiny wyszła brunetka z którą się kłóciłam razem z Justinem. Fuj! Jak można robić to w toalecie. Spojrzałam na nich z obrzydzeniem.
- No i na co się gapisz! - syknęła brunetka 
- Haha jesteś taka głupia - powiedziałam z rozbawieniem
- Co powiedziałaś - zapytała zauważyłam że jej powieka zaczęła drgać
- Boże widzisz a nie grzmisz a no tak zapomniałam prąd plastiku nie bierze - powiedziałam ciągle rozbawiona
- Odszczekaj to suko- syknęła 
- Zmuś mnie - warknęłam 
Całej sytuacji przyglądał się Justin. Spojrzałam na niego a później na nią.
- Naprawdę myślisz że ten idiota coś do ciebie czuję? - zapytałam na co ona pokiwała twierdząco głową - Jesteś w błędzie. To kobieciarz nie interesują go twoje uczucia tylko to żeby cię zaliczyć a jak już to zrobi to cię oleje. Zobaczysz. - powiedziałam i wyszłam
- Hej zaczekaj - krzyknął Justin
- Czego chcesz - warknęłam zirytowana
- Co to było. Czemu jesteś taką suką. Nawet mnie nie znasz to dlaczego mnie obrażasz. Nie myślałem że jesteś taką suką - powiedział patrząc mi w oczy. 
- Nie jestem suką - warknęłam 
- Ale tak się zachowujesz - odparł
- Dobra daj spokój. Ty nie wchodź mi w drogę i ja też nie będę. Teraz choć znaleźć resztę - powiedziałam bo nie chciałam się już z nim kłócić
- Dobra - fuknął
Justin:
Co ona sobie wyobraża. Jakim prawem tak o mnie mówi. Niech się nie wtrąca w moje życie. Suka. 
Szła przede mną i mogłem podziwiać jej tyłek. No co mimo że jej nie lubię to tyłek ma zajebisty. Nagle jakiś pijany koleś klepnął ja w tyłek. Dziewczyna spojrzała na niego. Jakby wzrok mógł zabijać już byłby martwy. - Podaj mi rękę - powiedziała słodko Brooke
Okej? O co chodzi ?
Facet bez zawahania podał jej rękę która wzięła w dłonie.
Momentalnie wykręciła mu rękę i popchnęła go na bar i nachyliła się nad nim.
- Jeszcze raz tak zrobisz to utnę ci tą rękę i nie tylko nią - warknęła i poszła dalej a ja za nią.
Co się właśnie stało? Nie wiedziałem ze jest tak agresywna i umie się bronić. Nie wygląda na taką. Co za laska. Mimo że mnie wkurzyła to jest naprawdę intrygująca.
- Tu jesteście - krzyknął Chris - szukaliśmy was 
- Trochę się zgubiliśmy - powiedziałem 
Nagle rozległ się głośny trzask. A to środka wpadli zamaskowani mężczyźni. Demons
- Szybko do auta - krzyknął Mike 
- Co się dzieje skarbie? - zapytała wystraszona Amy
- Nic kochanie - uspokajał ja Mike
Wszyscy wskoczyliśmy do samochodu. Siedziałem z tyłu razem z Amy i Brooke.
- Kurwa jadą za nami - warknął Chris który siedział za kierownicą. 
- Jeśli trzeba strzelamy- powiedział Mike
- Mike... - wychlipiała załamana Amy
- Kochanie wszystko jest dobrze - powiedział Mike i wymusił uśmiech
Zauważyłem że Brooke się wierci i szuka czegoś za swoimi plecami. Mike popatrzył na nią i pokiwała dyskretnie głową a dziewczyna znów usiadła spokojnie. O co chodzi? 
Co takiego ukrywasz Brooke. Nie wiem ale wiedz że się dowiem.


Hej kochani <3 Więc dzisiaj dwa rozdziały tak na dobry początek xd Mam nadzieję że wam się spodoba ;* Do napisania xd

4 komentarze

  1. Ciekawie zapowiadające się opowiadanie ;)
    Czekam na kolejne rozdziały. Powodzenia w tworzeniu ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. baaaaaardzo mnie ciekawi to opowiadanie. pisz dalej :) i sie nie poddawaj.
    oraz mam mała rade...piszesz naprawde spoko tylko literki czasem ci sie mylą wiec zanim opublikujesz przeczytaj. :P miałam ten sam problem gdy zaczynałam pisać :P ale nie jest zle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za radę z pewnością wezmę ją sobie do serca ♥

      Usuń

Szablon by Devon